Hej. Pogubiłam się troszkę w jednej kwestii więc może ktoś z Was będzie w stanie chociaż odrobinę uspokoić moje nerwy. Jakiś czas temu wychodząc z pracy i otwierając drzwi ukułam się czymś co najwidoczniej z nich wystawało. Nie wiem co to było,palec pobolewał,jakoś nie przywiązałam do tego wagi,zwykłe ukucie jakich wiele.Po trzech tygodniach od zdarzenia poczułam się fatalnie. Przez dwa tygodnie ból głowy,gardła,pleców,brzucha i dosłownie wszystkich mięśni w ciele do tego męczący kaszel. Domowy test na antygen Covid-19 wyszedł pozytywny.Niby ok,ale zaczęłam się zastanawiać jaki to zbieg okoliczności,że objawy podobne do choroby retrowirusowej ( HIV ) akurat wystąpiły po 3 tygodniach od ukłucia w pracy. Ktoś zakażony HIV wychodząc tuż przede mną mógł również się skaleczyć, ukłuć mogła zostać jego krew,a ja po nim. Obawiam się czy mogło dojść do zakażenia.Przecież ukłucie igłą też niesie za sobą ryzyko,a tu tak trochę podobnie..Kwestia testu.Jeżeli test na Hiv jest w stanie dać wynik pozytywny z wielu powodów( wcale nie z zakażenia HIV) to i może test na Covid dając wynik pozytywny wcale nie wykrył Covida,a właśnie zakażenie HIV.Myśli mi się kotłują.Do wykonania testu na HIV i HCV troszkę czasu mi jeszcze zostało,a nie potrafię sobie z tą sytuacją poradzić.Z góry dziękuję.